środa, 28 maja 2014

Rozdział 19

Odwiedzili już wszystkie pobliskie sklepy. Zjedli już nawet po hot-dogu. Lily tak dawno ich nie jadła, że zapomniała jak dobrze smakują. Tęskniła za tym wszystkim i jest wdzięczna Justinowi, że ją zabrał na miasto. Gdyby nie on, nie wiadomo kiedy by wyszła i kiedy w ogóle zaczęła z kimś rozmawiać...
- Nie jest ci zimno?- zapytał, gdy szli wzdłuż Central Parku.
- Nie, jest w porządku.- odpowiedziała.
- Nawet w styczniu jest tu ładnie.- powiedział.
- To prawda, zawsze tutaj przychodziłam w przyjaciółmi i... Tak, jest ładnie.- zawahała się żeby dokończyć, więc zmieniła temat.
Justin to zauważył, ale nie chciał zdążyć tematu.
- Która jest godzina?- zapytała chwilę później.
Chłopak zerknął na zegarek na swojej ręce.
- Siódma trzydzieści cztery.- odpowiedział.
- Będziemy się niedługo zbierać.- zesmutniała.
- Tak, wolę być na czas, bo Susan już cię ze mną więcej nie puści.- zaśmiał się.
- Nie wiem co zrobiłeś, że mnie w ogóle wypuściła.- pokręciła głową.
- Mój urok osobisty, nikt mu nie ulegnie.- wskazał na siebie, a Lily zaczęła się śmiać.
- Tak bardzo skromny.- dodała a teraz śmiali się w dwójkę.
Szli podziwiając piękną pogodę. Lily co chwilę wciągała duże wdechy żeby przypomnieć sobie jak zawsze lubiła spacerować tutaj z Melanie albo z rodziną.
Po paru kółkach wokół parku zmęczyli się, więc postanowili usiąść na pobliskiej ławce. Akurat trafili na ławkę, którą Lily bardzo dobrze zna i jej wspomnienia są z tym dobre, ale i złe.
- Coś się stało? Nie chcesz siadać?- zapytał chłopak, gdy dziewczyna się zatrzymała.
- Nie, jest wszystko w porządku.- otrząsnęła się i usiadła obok.
Zerknęła na oparcie. Nadal były wyryte inicjały. Uśmiechnęła się lekko, ale jej klatka piersiowa się zacisnęła z nadmiaru wspomnień.
- Chciałabyś coś zjeść? Nie będzie nas na obiedzie, więc moglibyśmy zjeść na mieście.- oznajmił.
- Amm, dobry pomysł.- oderwała wzrok od wyrytego napisu i spojrzała na chłopaka.
- Wiesz jak będziesz tak ze mną wychodziła, to od razu przytyjesz.- zaśmiał się.
- Ej!- uderzyła go żartobliwie w ramie.- Nie muszę przytyć.
- Musisz. Wyglądasz jakbyś nie jadła od miesięcy... Co też jest w sumie prawdą.- wyjaśnił.
- Przecież jem.- oburzyła się.
- Zaczęłaś jeść niedawno Lily, obserwuję cię.- powiedział spokojnie i wstał.
Dziewczyna się zdziwiła. Czyli on ją obserwuje cały czas? To znaczy zdawała sobie w tego sprawę i widziała, że patrzy na nią na stołówce, ale raczej nie obserwuje jej każdego ruchu, prawda?
- Idziesz?- usłyszała głos i się odwróciła. Justin już na nią czekał, więc szybko wstała. Ostatni raz popatrzyła na ławkę i ruszyła przed siebie.
- Na co masz ochotę? Możemy pójść do gdziekolwiek.- wzruszył ramionami.
- Może po prostu pójdziemy do Stramboli Pizza?- zapytała nieśmiało.
- Stramboli Pizza? Kocham to miejsce! Mają tam najlepszą pizze i można zamówić nawet o drugiej w nocy.- powiedział, a Lily się zaśmiała z jego ekscytacji.
Ale to prawda. Stramboli Pizza to była najlepsza pizzeria w jakiej jadła. To było jedno z ulubionych miejsc jej przyjaciół. Tylko tam zamawiali.
- Chodzimy do samochodu.- powiedział chłopak.
Musieli trochę przejść, bo samochód zaparkowali niedaleko Time Square. Gdy już doszli, Justin otworzył Lily drzwi. Taki mały gest a potrafi uszczęśliwić człowieka.
Jechali około dziesięciu minut. Obydwoje wyszli, Lily przy pomocy chłopaka i poszli w stronę pizzerii. Zamówili średnią, ponieważ jak postanowili nie zjedzą giganta.
- Nie chcesz na pewno nic innego do picia?- zapytał podczas przeżuwania swojego kawałka.
Lily zamówiła sobie wodę. Nie chciała żadnego picia, które byłoby słodkie.
- Nie, jest w porządku.- odpowiedziała i wzięła łyka.
- Nie lubisz słodkich rzeczy, co?- znów zapytał.
- Amm, po prostu ich nie jem.- odpowiedziała.
- Kate mówiła, że kiedyś nie mogłaś się od nich oderwać.- zaśmiał się.
- Tak, to prawda. Ja po prostu... Musiałam przestać.- powiedziała cicho.
- Przestać? Po co przestawać jeść słodycze, przecież to najlepsze.- wyjaśnił chłopak.
- Nie, jeśli jest się grubym.- mruknęła tak, że prawie nie usłyszał.
- Grubym?- podniósł jedną brew.
- Tak.- westchnęła.
- Nie jesteś gruba, przecież wiesz o tym...
- Ale byłam.
- Wcale nie byłaś.- zaśmiał się bez humoru.- Widziałem twoje dokumenty i tam były dane, gdy zostałaś przyjęta do szpitala. Ważyłaś 55 kilo.- zauważył.
- Grzebałeś w moich dokumentach?- zmarszczyła brwi.
- Mam do tego prawo. Po za tym musiałem to zrobić, bo musiałem wiedzieć coś o pacjentach na oddziale.- wzruszył ramionami.
Lily tylko mruknęła.
- Lily proszę ciebie zjedź tą pizzę i się przy mnie nie waż głodzić ani w ogóle głodzić.- wyjaśnił delikatnie.
Tak jak poprosił, tak zrobiła. Wie, że nie była gruba, ale chciała mieć idealną figurę. Zaczęła ćwiczyć i, gdy dotarła do swojej wymarzonej wagi przestała, ale później po tym co się stało nie miała apetytu i nie jadła. Później, gdy jadła było jej nie dobrze, więc to zwracała, albo się do tego zmuszała.
Gdy wyszli z pizzerii udali się do samochodu i niestety musieli już wracać, choć tak naprawdę żadne z nich tego nie chciało i się nie przyznało. Jechali z dwadzieścia minut. Justin otworzył drzwi Lily i podał rękę żeby pomóc jej wyjść. Szli obok siebie aż do windy. Gdy podjechała wsiedli i Lily nacisnęła guzik. Jechali w ciszy, ale stali bardzo blisko siebie. Ich ramiona co jakiś czas się ocierały o siebie i czuli to nawet przez materiały swoich kurtek.
Justin odprowadził Lily pod drzwi jej pokoju choć było to zaledwie z dziesięć kroków od windy. Mimo to zatrzymali się przez nimi.
- Dziękuję, że mnie zabrałeś.- zacisnęła usta w cienką linię.
- Nie ma za co, przyjemność po mojej stronie.- wyszczerzył się na co dziewczyna wywróciła oczami.
- To... Do jutra.- powiedziała zakłopotana.
- Do jutra.- uśmiechnął się lekko.
Poszedł w stronę windy, a ona odprowadziła go wzrokiem. Chciał już wsiadać, ale ona szybko ruszyła w jego kierunku. Złapała go szybko za przedramię żeby jej nie uciekł. Odwrócił się raptownie i popatrzył zdezorientowany w jej oczy. Ona jedynie stanęła na palcach i pocałowała go w policzek.
- Dobranoc Justin.- powiedziała, gdy się odsunęła, ale nie puściła jego ręki.
Chłopak stał jak sparaliżowany. Nie wiedział, że jest w stanie zrobić czegoś takiego. Chciał ją przytulić na pożegnanie, ale bał się, że coś jej zrobi, a ona tak po prostu podbiegła i pocałowała go w policzek. Policzek, ale to już coś.
- Dobranoc śliczna.- odpowiedział z uśmiechem.
Dziewczyna go puściła a on wsiadł do windy. Ich spojrzenie jedynie przerwały zamykające się drzwi. Lily ruszyła szybko do pokoju po czym zamknęła za sobą drzwi. Zsunęła buty, podeszła do szafy i ściągnęła kurtkę. Wzięła bluzkę i szorty po czym poszła do łazienki wziąć orzeźwiający prysznic.
Gotowa do spanie położyła się i nadal była wstrząśnięta tym co zrobiła. Skąd w niej nagle tyle odwagi? Próbowała odciągnąć od siebie wszystkie myśli i w końcu usnęła.

- Lily, obudź się proszę.- usłyszała głos i jak na zawołanie otworzyła oczy.
Stał tam.
- Co tutaj znów robisz?- przetarła oczy i się podniosła.
- Już czas.- powiedział jedynie.
- Czas na co?- zapytała zaskoczona.
- By mu powiedzieć. Jeśli nie potrafisz mu tego powiedzieć słowami pokaż mu to.- usiadł obok niej na łóżku i objął jej dłoń.
- Nie rozumiem. Co mam mu pokazać?- zapytała wciąż zaspana.
- Dobrze wiesz co.- pogłaskał ją po policzku.
Wskazał na łóżko i ona odwróciła wzrok w tę samą stronę. Już wiedziała o co chodzi.
- Dziennik.- szepnął.
_________________________________________
Chciałam Wam powiedzieć, że zrobiłam zwiastun tymczasowy, ponieważ czekam jeszcze na lepszej jakości.
PS. Kończy się przy 2:50, ale zapomniałam skrócić piosenkę haha xd ~klik

CZYTASZ=KOMENTUJESZ

18 komentarzy:

  1. świetny rozdział:) @Smile_Justinxx

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rozdział i wspaniały zwiastun ! Uwielbiam to ff ! Jest inne niż każde, takie niepowtarzalne ! Cieszę się że trafiłam na to opowiadanie, na prawdę :)
    + mogłabyś mi napisać kto śpiewa tą piosenkę w tle na tym zwiastunie ? często ją słyszałam a nigdy nie mogę się dowiedzieć tytułu, ugh .. więc byłabym wdzięczna gdybyś mi napisała :) (możesz mi na tt napisać - @mybiebzo)
    Z niecierpliwością czekam na kolejne równie wspaniałe rozdziały!
    Dziękuję że prowadzisz tego bloga, na prawdę kocham to ff i czytam każdy rozdział z czystą przyjemnością :)
    Czekam :))
    /@mybiebzo ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Powie mu,czuje to ;d
    A zwiastun super,kocham tą piosenke ;d
    Czekam na nn <3
    @scute4

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak bardzo się tym jaram *.* genialne.! @forevermindSWAG

    OdpowiedzUsuń
  5. O BOZE jaki bgvxvdtvfjbfh NIE MOGE SIE FOCZEKAC NEXT <333

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejku^^ świetny rozdział! Kiedy zacznie się coś więcej dziać między nimi? Ahh nie moge sie doczekać ;p wydaje mi sie że za niedługo powie mu czemu się znalazła w ośrodku! Kocham i czekam na nn ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps. Kocham ten zwiastun! Popłalałam się na nim ;c

      Usuń
  7. OMG! To jest świetny rozdział! Wydaje mi się czy w końcu mu powie? Nie moge się doczekać... jestem ciekawa czemu jest w ośrodku. Zajebisty zwiastun! Czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział. Czekam na next! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. cudny rozdział, nie spodziewałam sie ze lily da mu buziaka wow, czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny rozdział. ;) czekam na nowy 😳<3

    OdpowiedzUsuń
  11. Oh rany, kocham to!

    OdpowiedzUsuń
  12. Pocałowała go w policzek!!!!!!!!! To już coś!!!! Czekam nn;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedy następny ? Kochm tego bloga <3 jest najlepszy i wyjątkowy!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. NIESAMOWITY, JEJU NIE MOGĘ PRZESTAC CZYTAĆ EHH <3 BUZIAK

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny zwiastun, az chce sie dalej czytac :)

    OdpowiedzUsuń