środa, 3 września 2014

Rozdział 31

Justin uśmiechnął się mimo woli choć wiedział, że i tak nie mogą być razem. Lily też to wiedziała, ale chciała żeby mimo iż stały się takie sytuacje zostali przyjaciółmi. Nie chciałaby za żadne skarby go stracić.
- Wróćmy już.- powiedział i wyciągnął w jej stronę dłoń, którą dziewczyna z chęcią złapała.
- Tak, dobry pomysł.- powiedziała i szli w ciszy.
- Lily, wiesz... Cieszę się, że w końcu ci powiedziałem. Nie chce mieć przed tobą tajemnicy, ale ty pewnie też wiesz, że to...
- Nic nie zmienia, wiem.- przerwała i dokończyła.
- Właśnie.- westchnął.
- Zostaniemy przyjaciółmi, tak jak do tej pory.
- Przyjaźń damsko-męska istnieje do pierwszego pocałunku nie pamiętasz?- zaśmiał się.
- Ooj zamknij się.- również nie mogła powstrzymać chichotu wydobywającego się z jej ust.
Minęło zaledwie kilkanaście minut od ich rozmowy a oni rozmawiają ze sobą jakby się nic nie stało i jakby żadne z nich nie przyznało się, że im na sobie zależy. Wiedzieli, że jeśli by jeszcze trochę się wkręcili w ten temat nie byłoby wyjścia i coś by się wydarzyło.
- Dziękuję, że mnie wysłuchałaś.- podrapał się po karku.
Stali już przy drzwiach jej pokoju.
- Nie ma problemu, wszystko sobie wyjaśniliśmy.- uśmiechnęła się.
- Dobrze, to ja idę.- powiedział a dziewczyna się zdziwiła.
- Co? Dlaczego?
- Mam pracę do zrobienia. Jak zdążę to przyjdę później.- wyjaśnił.
- Ahh, czasem zapominam, że jesteś tu tylko za karę.- posmutniała.
- Nie martw się- położył jej dłoń na policzku.- Nikogo nie zabiłem.
- Nie o to mi chodzi.- zaśmiała się i nie panując nad ciałem jej prawa dłoń przykryła jego.
- Muszę już iść- odchrząknął.- Do zobaczenia później.- pochylił się i pocałował ja w czubek głowy po czym zabrał swoją dłoń spod swojej i odszedł.
Lily patrzyła jak jego sylwetka się oddala i skręca za rogiem. Poszła do swojego pokoju i rzuciła się na łóżko. Myślała o tym co powiedział jej dzisiaj Justin. To było piękne. Inaczej się tego opisać nie da. On jest pierwszym chłopakiem jakiego spotkała, który potrafi tak dobrze i wzruszająco dobrać słowa. Tylko miała dziwne przeczucie przed chwilą. Justin zachowywał się dziwnie. Gdy wracali do szpitala nie mówił zbyt dużo. Był jakby spięty, niepewny tego wszystkiego.
I mur który budowała od roku został tak po prostu zburzony przez niezapowiedzianego chłopaka.

01 styczeń 2013

Mówiłam już, że nienawidzę szpitala. Nienawidziłam i znienawidziłam jeszcze bardziej po całej sytuacji z Nathanem. A teraz? Teraz znajduję się w szpitalu... Ale psychiatrycznym. Szczerze jest jeszcze gorszy niż normalny. Białe ściany, kremowe kafelki, lekarze chodzący w uniformach, pacjenci w szpitalnych koszulach. I pomyśleć, że muszę to nosić. Zabrałam ze sobą laptopa, komórkę (choć jej nie używam, ale mam tak zdjęcia Nathana, nasze sms-y, tylko tyle mi zostało), wierzę i zdjęcie i moje ciuchy. Najlepsze, że zabrali mi wszystko. Oczywiście ciuchy pozwolili mi zachować. Cud! Bo w pewnym momencie myślałam, że będę chodzić nago. 
Znajduję się na dziewiątym piętrze. Krótko mówiąc "Samobójców". Ludzie tu są w gorszym stanie ode mnie, naprawdę. Przynajmniej nie jestem sama, która chciała skończyć ze swoim życiem. Tu ludzie najwidoczniej też mieli jakiś problem. 
Mama zaczęła mnie dosłownie ciągnąć tutaj. Musieli pomagać jej pielęgniarze. Nałożyli mi kaftan żebym się nie wyrywała. Krzyczałam, płakałam. Moja histeria przebiła tą kiedy mama mi oznajmiła, że mnie tutaj wysyła. Gdy mama odchodziła cała zapłakana powiedziała, że będzie mnie odwiedzać a ja odpowiedziałam jej, że nie chce żeby przychodziła. Ani ona, ani nikt inny. Wiem, że to ją zabolało, ale to dla jej dobra. Niech najlepiej o mnie zapomni i myśli, że ma tylko jedną córkę- moją siostrę.

***
Justin nie przychodził do Lily od tygodnia. Kate przynosiła za niego leki i tłumaczyła, że przydzielony na razie inny oddział. Kobieta domyśliła się, że coś jest na rzeczy. A Lily? W nocy płakała. Myślała, że on ją zostawi, że żałuje tego co jej wtedy powiedział, że tak naprawdę nic dla niego nie znaczy. Chciała sięgnąć po żyletkę, ale obiecała mu to i chce tego dotrzymać.


***
Lily chodziła po oddziale z nadzieją, że może w końcu go spotka. Tęskniła za nim. Jego tygodniowa nieobecność zabijała ją w środku. Nagle do głowy wpadł jej dach. Najczęściej tam jest. Poszła tak i był tam. Stał oparty o barierkę i patrzył na panoramę Nowego Jorku. Podeszła do niego a on nawet się nie wzdrygnął. Jakby wiedział, że się pojawi.
-Dlaczego mnie unikasz Justin?- zapytała, gdy podeszła do barierki i się oparła.
- Nie unikam cię.- unikał jej wzroku.
- Nawet na mnie nie patrzysz!- krzyknęła poirytowana.
- Daj mi trochę czasu.- mruknął.
- Czasu na co? Wyjaśnij mi o co chodzi!- wypuściła ręce w powietrze.
- Nie wiem co się ze mną dzieje Lily!- odwrócił się w jej stronę lekko zdenerwowany.- Nigdy się tak nie czułem. Nigdy rozumiesz? Dzień w dzień czytam twój cholerny dziennik, wiem o tobie coraz więcej, spędzam z tobą każdą minutę, nie chce od ciebie odchodzić, przy tobie jestem szczęśliwy. Nie wiem co się ze mną dzieje! Susan miała racje. Dobrze mówiła żebym się do ciebie nie zbliżał.- pociągnął za końce włosów.
- To teraz żałujesz tak? Żałujesz każdej minuty spędzonej ze mną i tego, że dałam ci mój cholerny dziennik żebyś się czegoś o mnie dowiedział.- łzy zebrały się w jej oczach.
- Nie żałuję! Oczywiście, że nie żałuję, ale po tym jak ci to wszystko powiedziałem tydzień temu jest jeszcze gorzej. Nie mogę już nawet normalnie spać.- pokręcił głową.
- Myślisz, że tylko ty tak masz!?- podniosła głos.
- Nie jestem dla ciebie dobry! Zrozum to!- również podniósł głos.
- Jesteś! Pomagasz mi! Jeśli nie ty nadal bym siedziała na parapecie i myślała nad sposobem jak się zabić.
- Nie mów tak.- ściszył głos.
- Czemu nie? Taka jest właśnie prawda! I ty mówisz, że nie jesteś dla mnie dobry- prychnęła.- Ty się po prostu boisz! Boisz się, że coś pójdzie nie tak!
- Tak boję się! Boję się cię stracić, ile jeszcze razy mam ci to jeszcze mówić!?- podszedł do niej bliżej.
- Nie stracisz!
- Ja tracę wszystkich, taki już jestem.- powiedział smutno.
- Mnie nie stracisz.- łzy cisnęły się na zewnątrz.
- Ale, my nie będziemy razem Lily.- powiedział po chwili.
- Justin...- położyła rękę na jego torsie.
- Nie czujesz tego co ja, tylko ci się tak wydaje, ale w końcu sobie uświadomisz, że to prawda.- ściągnął jej rękę.
- Jakbym tego nie czuła nie pocałowałabym cię wtedy.- oznajmiła.
- Kazałem ci.- przypomniał.
- Ale tego chciałam. Wcale nie musiałam tego robić.
- I co teraz Lily? To bez sensu.
- Wiem.- westchnęła smutno.
- Jesteś dla mnie ważna- powiedział stojąc przed nią.- Ale wiesz, że z nas nic nie będzie.
- Myślę inaczej.
- Jesteś dla mnie wszystkim i chciałbym spróbować choć się boję. Nie wiem nawet co mówię, bo ja nigdy nie byłem z kimś dłużej niż na jedną noc.- spuścił głowę.
- Justin...- podniosła jego podbródek.- Nie oceniam cię.
- Wiem, ale ty jesteś doświadczona. Ty kochałaś, wciąż kochasz i wiesz jak to jest, a ja nie wiem co znaczy trzymać kogoś przy sobie.
- To będzie trudne dla nas obojga.- powiedziała patrząc w jego piękne oczy.
- Jackob miał rację.- powiedział.
- Co?- zmarszczyła brwi.
- Nie chciałem przyjąć do wiadomości tego, że mi na tobie zależy coraz bardziej. Nie chce tego spieprzyć- pokręcił głową.-  Nie, nie! Najlepiej będzie jak zostanie tak jak jest teraz. Że będziemy wciąż udawać, że nic się nie stało i ja za miesiąc stąd zniknę a ty o mnie zapomnisz.
Lily uśmiechnęła się smutno.
- Nathan przed śmiercią powiedział żebym znalazła miłość. Kogoś kto będzie mnie traktował jak księżniczkę. Dla kogo będę wszystkim. I wiesz? Chyba znalazłam, ale najwidoczniej on mnie nie chce.- łza spłynęła po jej policzku a za nią następna i następna.
_________________________________________________________________
PS. Jak wrażenia w pierwszych dniach szkoły? 

CZYTASZ=KOMENTUJESZ





51 komentarzy:

  1. Boski !!!
    Boski !!!
    Boski !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. No czemu on jest taki głupi. ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny rozdział.
    Czemu Justin ją odpycha gdy Lily chce z nim być. Och jaki on nieznośny. Oni musą być razem.
    Czekam na nn.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. O Jezu popłakałam się .Nie mogę tego ogarnąć dlaczego oni tak po prostu nie mogą być razem skoro oboje tego chcą ;c Czekam na kolejny ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny !! *o*
    Chce już następny !!

    OdpowiedzUsuń
  6. O boshe dodałaś ! jejku prawie się popłakałam
    Czekam z niecierpliwością na nowy

    A szkołą chyba ok

    OdpowiedzUsuń
  7. o boże popłakałam się na końcówce, jak wspomniała o Nathanie..
    piękny rozdział... z resztą tak jak każdy. To jest zdecydowanie najlepsze ff jakie czytam, dziękuję ;) ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Trochę smutny ale cudowny podoba mi się :D
    To były tylko 2 dni szkoły a ja już mam dość -.-

    OdpowiedzUsuń
  9. rozdzial cudowny, tylko troche krotki:( matko, kocham Twoje opowiadanie! pisz tak dalej, prosze! w szkole w porzadku, a u Ciebie?:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dlaczego to wszystko jest takie trudne;C
    Mam nadzieję, że z czasem wszystko się u nich ułoży i znajdą jakieś wyjście..

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak słodziutko czego oni jeszcze nie są razem :#

    OdpowiedzUsuń
  12. Słodko,niesamowicie zajebiście.Czyli Lily przyznała sie że Kocha Justin'a
    Czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  13. Omom to było takie słodkie *.*
    Do następnego a ten rozdział genialny<3
    ~M

    OdpowiedzUsuń
  14. Jejku oni muszą być razem ! Rozdział cudo 💞

    OdpowiedzUsuń
  15. popłakałam się przez ciebie już któryś raz z rzędu jak czytam rozdział twojego opowiadania to płacze. Piszesz naprawdę świetnie. Twoje opowiadanie jest jednym z najlepszych jakie znalazłam. :)) A Justin i Lily oni są po prostu tacy adsjbcsbvdjsbvlsdjbf :))

    OdpowiedzUsuń
  16. Rozdzial idealny ♥

    OdpowiedzUsuń
  17. O JA PIERDOLE ❤

    OdpowiedzUsuń
  18. popłakałam się <3
    jezu idealny rozdział ♥
    zawsze doprowadzasz mnie do płaczu kiedy czytam kolejne rozdziały <33

    OdpowiedzUsuń
  19. Jeju kiedy oni będą razem ;) świetny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak zawsze cudowny rozdział♥♥

    OdpowiedzUsuń
  21. O Jezusie ale się dzieje. Chce ich razem:))

    OdpowiedzUsuń
  22. Boziuu... zaczęłam czytać od wczoraj i boski *o* jeju chce nowy i to szybko! <3 kocham to opowiadanie jest najlepsze jakie czytałam do tej pory :* /Andzia <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Ostatnie zdanie kuźwa ja ryczę dobra nie mam siły stworzyć zdania emocje
    @agusia5757

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja cem następnyyyyyyyyy !!! ;c <33

    OdpowiedzUsuń
  25. o boze .. placze. boski rozdzial.! koncowka najlepsza! prosze dodaj szybko nastepny rozdzial!!! nie moge sie doczekaaac!!!!! <33 ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  26. Płaczekiedy następny??

    OdpowiedzUsuń
  27. O matko to jest takie cudowne. .... kiedy będzie następny? :((

    OdpowiedzUsuń
  28. Jezu :'( Placzeee. ! Zaczelam go dzisiaj czytać... i o matko <3 //Pati :*

    OdpowiedzUsuń
  29. Jezu jakie to fajne ;3 kiedy ciąg dalszy.?

    OdpowiedzUsuń
  30. Czekam z koleżanka na dalszy ciąg, nie możemy doczekać sie konca!

    OdpowiedzUsuń
  31. Wow! Zaczęłam czytać twoje opowiadanie przedwczoraj i wczoraj skończyłam ale nie zdążyłam skomentować. Jeju jakie to opowiadanie jest CUDOWNE! Czytałam i czytam masę FF ale to .to jest boskie. Normalnie czytając go czuje się jakbym tam była jakbym to przeżywała. (jak w innym świecie..) dzięki temu blogu mogłam oderwać się od rzeczywistości. Piszesz w taki wspaniały sposób, ubierasz nas do innego świata. Ja osobiście nie czytam książek ,nie kinie ale opowiadania..twoje..UWIELBIAM! Strasznie dziękuję Ci że poświęcasz swój wolny czas na to abyśmy mogli to czytać,dziękuję ! :) Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału. Mam bloga ale nie jestem obecnie zalogowana więc przepraszam że z Anpnima:) następnym razem napisze z konta (Megan Benson). Bardzo mocno Cię pozdrawiam ;)!! Mam nadzieję że ptZeczytasz ten komentarz. Życzę dużo weny i powodzenia w pisaniu skarbie :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zabierasz*
      Lubie*
      Przepraszam za błędy ,jestem na tel ;)

      Usuń
  32. Przeczytalam dzisiaj wszystkie rozdzialy. To jest świetne!!:)
    Czekam na następne rozdzialy:))

    OdpowiedzUsuń
  33. Przeczytałam wszystko i potrzebuję nowych rozdziałów!!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytałam drugiego bloga i teraz czekam na rozdział tutaj! :)
      Popracuj trochę nad podstawowymi słowami :p Największy problem masz z końcówkami :) Przykład "zakryła usta rękom" zamiast "om" powinno być "ą" :P

      Usuń
  34. Najlepsze FF jakie przeczytalam: 3
    Kiedy nn?;-)

    OdpowiedzUsuń
  35. Matko przezajebiste!!! Ale czemu nie dodajesz kolejnych rozdziałów?:'(

    OdpowiedzUsuń
  36. Dziewczyno niesamowicie piszesz, masz ogromny talent. Będziesz jeszcze dodawać rozdziały bo to jest takie wciągające ze O MATKO !

    OdpowiedzUsuń
  37. Będzie tu jeszcze jakiś rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  38. kiedy następny?

    OdpowiedzUsuń