- Staram się jak mogę.- powiedział sam do siebie cicho i spuścił głowę.
***
- Dlaczego tak na nią patrzysz?- zapytał Justina na stołówce Jacob, gdy siedzieli przy stole, a szatyn przyglądał się dziewczynie.
Jacob jest jednym z pielęgniarzy w tym szpitalu. Razem pracują na oddziale. Jest w wieku Justina, więc potrafią się dogadać.
- Co?- wrócił do rzeczywistości.
- Dlaczego tak na nią patrzysz? Wypalasz jej dziurę w głowie.- zaśmiał się.
- Nie patrzę na nią.- prychnął chłopak i napił się soku na chwilę odwracając od niej wzrok.
- Oczywiście.- pokręcił głową kolega.
- Mówię serio. Przecież w niej nie ma nic takiego.- kłamał samego siebie.
- Jest ładna.- zauważył Jacob.
- Tylko to.- odpowiedział cicho i grzebał widelcem w jedzeniu.
- I tajemnicza, to jest pociągające.- dodał.
Justin już nic nie odpowiedział. Musiał przyznać rację Jacobowi. Jest tajemnicza i to jest faktycznie pociągające.
- Mówię serio. Przecież w niej nie ma nic takiego.- kłamał samego siebie.
- Jest ładna.- zauważył Jacob.
- Tylko to.- odpowiedział cicho i grzebał widelcem w jedzeniu.
- I tajemnicza, to jest pociągające.- dodał.
Justin już nic nie odpowiedział. Musiał przyznać rację Jacobowi. Jest tajemnicza i to jest faktycznie pociągające.
***
Dziś mija tydzień od kiedy Justin pracuję w tym szpitalu. Dzień w dzień musiał się męczyć żeby nie zniszczyć czegoś przez nerwy. Codziennie, jak zanosił leki Lily nie odzywali się do siebie ani słowem. Próbowali na siebie nie patrzeć. Unikali się jak mogli, ale to było trudne, ponieważ Justin zanosi jej leki i widują się na stołówce. Chciał jakoś ją przeprosić za to, że ją wtedy szarpnął, ale nie mógł znieść myśli, że robi sobie krzywdę. Rozumie to, że jest w ciężkiej depresji i jest zamknięta w sobie, ale z
Kate rozmawia. Skoro z nią rozmawia, to z nim też może prawda?
Justin czekał, aż dziewczyna przyjedzie windą z obiadu. Pielęgniarki ją przetrzymały dłużej żeby coś zjadła.
-Lily!- powiedział tylko, gdy drzwi się otworzyły i wyszła dziewczyna.
Lekko się wzdrygnęła. Nie chciała z nim rozmawiać, nie chciała rozmawiać z nikim.
- J-ja chciałem porozmawiać.- podrapał się po karku.
Dziewczyna stała i przyglądała się swoim stopom.
- Możemy wejść do ciebie do pokoju? Cały czas się ktoś tutaj kręci.- westchnął zirytowany, a nastolatka ruszyła do drzwi.
Weszli do pokoju. Ona usiadła na łóżku, a on zamknął drzwi i podszedł do niej niepewnie.
- Wiesz... To co się stało w tamtym tygodniu, nie powinno mieć miejsca.- usiadł powoli obok niej.
O dziwo się nie odsunęła.
- To jest twoja sprawa co robisz. Nie jest to dobre i na pewno o tym wiesz, a ja nie powinienem się wtrącać, przepraszam.- mówił cały czas na nią patrząc.
Lily podniosła głowę i na niego popatrzyła.
- Wybaczysz mi?- zapytał z nadzieją.
Skinęła lekko głową, a chłopak szeroko się uśmiechnął.
- Może to nie jest dobry pomysł, ale mam dla ciebie propozycję.- dodał po chwili ciszy.
Sam nie widział co robi. Nagle wpadło mu to do głowy.
Dziewczyna podniosła pytająco brew.
- Chce ci pomóc. Wiem, że to nie będzie łatwe, ale widzę, że to wszystko cię męczy. Nie mogę zrozumieć jak wytrzymałaś tu rok, bo ja mam dość po tygodniu.- zaśmiał się i pokręcił głową.
Lily schowała lekki uśmiech na twarzy.
- Pomogę ci, jeżeli tego chcesz. Nie tylko ty potrzebujesz pomocy... Ja też jej potrzebuję. Pomóżmy sobie nawzajem, tylko się zgódź.- mówił każde słowo delikatnie żeby jej nie przestraszyć.
Dziewczyna spuściła wzrok.
- Dobrze, dam ci czas. Niem musisz teraz odpowiadać. Jeśli się zgodzisz powiedź mi.- powiedział i wstał.
Uśmiechnął się do niej lekko i wyszedł.
A ona siedziała na tym łóżku i zastanawiał się nad sensem tych słów. A jeśli to jest tylko jakiś podstęp? Musi się zastanowić.
***
- Lily, obudź się.- wyszeptał jej ktoś do ucha.
Dziewczyna otworzyła oczy i znów zobaczyła postać, która odwiedziła ją parę dni temu.
- Nie mam dużo czasu.- złapał ją za rękę, a ona ją ścisnęła.- Musisz się zgodzić.
- Na co?- zapytała nie wiedząc o co chodzi.
- Ktoś chce ci pomóc, a ty musisz się zgodzić. Minęło dużo czasu, najwyższy czas.- przejechał rękom po jej włosach.
- N-nie wiem czy mogę.
- Możesz, jak najbardziej.- uśmiechnął się.- Musisz żyć. Ciężko ci tego słuchać, ale po jakimś czasie się przyzwyczaisz. Wróć do rzeczywistości. Zburz te zamurowane drzwi, daj sobie pomóc. Otwórz się przed nim... I pamiętaj zawsze tutaj będę.- pocałował ją w czoło i zaczął znikać.
- Nie zostawiaj mnie znów! Proszę...
- Nie, nie, nie.- powtarzała, gdy się obudziła.
Znów jakiś dziwny sen. Znów z jakimś przekazem. O co w tym wszystkim chodzi? Dlaczego on ją nawiedza? Mimo wszystko miała łzy w oczach. To było takie prawdziwe, jakby się działo naprawdę. Może to wszytko zmyśla jej wyobraźnia? Ale przecież spała. Przecież się dopiero obudziła.
Zerknęła na zegarek i była 11:30. Nie poszła na śniadanie. Niedługo przyjdzie Justin. Musi się nad tym wszystkim zastanowić. Odwróciła się na drugi bok i zamknęła na chwilę oczy.
Ktoś zapukał do drzwi i chwilę później wszedł chłopak. Położył tacę z lekami na szafce nocnej i talerz ze śniadaniem.
- Znów nie zjadłaś śniadania.- popatrzył na nią.
Siedziała na łóżku po turecku i wyglądała na zamyśloną.
- Pamiętaj żaby wziąć leki.- dodał i podszedł do drzwi.
Był w połowie drogi.
- Justin!- powiedziała dziewczyna i chłopak się odwrócił zaskoczony. Sama się zdziwiła, że powiedziała to tak głośno jak nigdy.
- Pomóż mi.- odpowiedziała patrząc wprost w jego oczy.
_________________________________________________________________________
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Świetny, czekam na nn ;)
OdpowiedzUsuń@im_purple_ninja
Pierwszaa !!!! Swietny. Kocham to opowiadanie
OdpowiedzUsuńjeju, cudowny jest ;) jfdskgjsdhgkjshfsjljgjtjhgljsdkjfjh *O*
OdpowiedzUsuńjuż nie mogę się doczekać nn ;)
@Danger12345678
Jezu, cudo! Chyba nie skomentowałam poprzedniego rozdziału za co cholernie przepraszam, ale czytałam na telefonie i nie miałam możliwości... Na prawdę świetny :)
OdpowiedzUsuń@shawty_ff
http://scary-secret.blogspot.com/ mój blog ♥
Jest świetny :)) @Smile_Justinxx
OdpowiedzUsuńPiękny rozdział ! ;) @NataliaM944
OdpowiedzUsuńCudowny *.*
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz <3
@Kinia_G_
Jejku otworzyła się przed nim ! Cudowny rozdział na prawdę , Justin w pewnym momencie przyznał się że mu zależy na Lily ! Kiedy powiedział ze jej "nienawidzi" tak jakby powiedział ze ją lubi <3 Świetny *.*
OdpowiedzUsuńjeeeeeeeeeej, i w takim momencie.. :D no nic, czekam na kolejną część. @03Gabriell03
OdpowiedzUsuńAww otwiera sie przed nim ;d
OdpowiedzUsuńCzekam na nn <3
@scute4
Awwww w końcu Lily chce dać sobie pomóc , Justin jest słodki oferując jej pomoc , kocham ich <333333
OdpowiedzUsuńświetne ♡
OdpowiedzUsuńawwww, pomoga sobie *.*
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńNananan kocham to to jest hshshakshvzgsjsjbsbshjsb czekam nn <3
OdpowiedzUsuńjejku jaki cudowny rozdział <3
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jaki problem ma Justin :) Mam nadzieje, ze teraz między nimi będzie tylko lepiej ♥ Świetny rozdział i czekam na nn :) @roixana
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu nie uważasz go ze do najlepszych nie należy jak należy ^^ jest fantastyczny i coraz bardziej nie mogę doczekać się nowych rozdziałów @Gosiankaa
OdpowiedzUsuńŚwietny! Kocham cię ♥
OdpowiedzUsuńKocham <3 Czekam na nn ;*
OdpowiedzUsuńoh sama nie wiem co myśleć, nie mogę się doczekać dalszych rozdziałów, zabieram się do czytania /@pervbenson
OdpowiedzUsuńooo jaka słodka koncówka
OdpowiedzUsuń