- J-ja p-przepraszam.- zaczęła się jąkać i zakryła ręką usta.
- Nie wiedziałaś.- spuścił głowę.
- C-co się stało?- zapytała delikatnie.
Bała się, że zacznie na nią krzyczeć albo co gorsza rozklei się na dobre.
- Ona, ona miała podobną sytuację do ciebie.- w jego głosie było słychać lekką chrypę.
Lily zmarszczyła brwi.
- To się stało trzy lata temu. Właśnie wtedy kiedy zacząłem brać narkotyki i miałem do czynienia z policją- popatrzył na nią, ale szybko odwrócił wzrok.
Podszedł bliżej niej, a ona złapała go za rękę żeby usiał obok, co też zrobił.
- Ona miała zaledwie piętnaście lat.- zaciągnął nosem.
- Nie musisz mi mówić.- dziewczyna odezwała się i położyła rękę na jego plecach żeby dodać mu otuchy.
- Nie. Powiem ci.
Wziął głęboki wdech po czym zaczął mówić.
- Jazmyn, tak miała na imię. Miała przyjaciółkę. Znały się od dziecka, tak jak ja z Ryanem. W drugiej gimnazjum Amelia przeprowadziła się do Nowej Zelandii. Jazmyn było strasznie ciężko. Oczywiście miała inne koleżanki, ale to nie było to samo. W tym samym czasie miała chłopaka, więc on ją trochę przytrzymywał, ale pół roku później zerwali. Nienawidziłem gnoja. Był on niej o dwa lata starszy i wiedziałem, że to chuj, ale ona raz się na mnie obraziła, gdy jej to powiedziałem. Zdradził ją. Przespał się z dziewczyną, której najbardziej nienawidziła. Wtedy zrobiła to pierwszy raz.- chłopak urwał i zerknął na rękę Lily.
Od razuzrozumiała o co chodzi i wstrzymała oddech.
- Gdy rodzice się o tym dowiedzieli poszli z nią do psychologa. Przestała to robić, ale ta suka Vicki.- zacisnął pięści.- Robiła jej na złość. Poszedłem wtedy do szkoły i groziłem jej, że jak jeszcze raz się do niej zbliży złamie jej ręce. Oczywiście nigdy bym jej nie uderzył, ale jej mina była tego warta.- zaśmiał się lekko.- A Tom przez miesiąc chodził z podbitym okiem. Musiałem mu skopać tyłek po tym co zrobił mojej siostrze. Ten typ miał jeszcze czelność przyjść do mojej siostry i błagać o drugą szansę, której mu oczywiście nie dała.- uśmiechnął się lekko.- Potem stało się najgorsze... Była na imprezie. Miała wrócić przed pierwszą. Powiedziała żebym po nią nie jechał, bo wróci z siostrą swojej koleżanki. Bardzo się martwiłem i nie mogłem spać. Minęła już trzecia w nocy, więc postanowiłem tam pojechać. Nie było jej koleżanki ani jej. Szukałem jej wszędzie. Zadzwoniłem nawet do tej siostry, a ona powiedziała, że wcale nie miała po nie przyjeżdżać. Wkurwiłem się i to bardzo. Zacząłem jeździć po całym mieście i ich szukać. Byłą już czwarta w nocy. Pojechałem do parku. Obszedłem każdy kąt aż w końcu znalazłem ją w krzakach, całą pobitą. Była nieprzytomna. Ciuchy miała podarte i gdzie nie gdzie miała krew na skórze. Przestraszyłem się. Nie wiedziałem co mam zrobić. Bałem się, że jak ją dotknę to jej coś zrobię, a gdy do niej mówiłem nie reagowała. Sprawdziłem jej puls i na szczęście był, bardzo słaby, ale był. Wziąłem ją szybko do samochodu i zawiozłem do szpitala. Zadzwoniłem do rodziców a oni od razu przyjechali. Gdy przyszedł lekarz i nam powiedział...- tutaj przestał.
- Już dobrze.- dziewczyna uciszyła go i położyła głowę na jego ramieniu.
- On ją zgwałcił.- powiedział patrząc na nią zaszklonymi oczami.
Lily nie dała rady. Ciepłe łzy spływały po jej policzkach. Jak taka młoda dziewczyna mogła tyle przeżyć w życiu? Wszystko działo się tam szybko.
- Wiedziałem, że to on. Musiałem go znaleźć. Mama wołała mnie bym został, ale ja nie mogłem. Pojechałem z powrotem na tą imprezę. Był tam. Stał wesoły z koleżkami jakby nigdy nic. Gdy mnie zobaczył zrobił się biały jak ściana. Prawie go zabiłem. Dobrze, że Ryan się pojawił i mnie od niego odciągnął, bo bym go zabił gołymi rękoma. Ludzie stali osłupiali i patrzyli nie wiedząc o co chodzi. Ryan zabrał mnie z powrotem do szpitala. Mama mu kazała po mnie pojechać, za co jestem jej teraz wdzięczny.
- Co się stało z jej koleżanką?- zapytała Lily delikatnie.
- Nic jej się nie stało, choć próbowali się do niej dobierać jego koledzy. Podali im tabletki gwałtu, ale na nią nie zadziałała tak samo. Z tego co wiem został zamknięty w zakładzie poprawczym. Jak znajdę tego skurwiela to go zabiję, obiecuję. Ona nie dała po tym wszystkim rady. Zajęło miesiąc zanim wyszła z pokoju. Nie chciała ze mną rozmawiać. Bała się mnie, rozumiesz? Bała się.- Justin patrzył prosto w jej oczy.- Gdy się trochę ogarnęła w szkole wszyscy jej współczuli, nawet ta pierdolona Vicki. Nienawidziła tego, nie lubiła być w centrum uwagi to jej przypominało o tamtym wieczorze. Dopiero później mi powiedziała, że chciał z nią porozmawiać i zabrał ją do parku, bo tam nie było ludzi i było cicho. Jaznym nie mogła tego znieść. Zrobiła to znów, choć obiecała, że nie zrobi. Robiła to dzień w dzień. Była wrakiem człowieka. Powiedziała mi pewnego dania, że bardzo mnie kocha i dziękuję za wszystko co dla niej robiłem. To było dla mnie bardzo dziwne. Raz ją znalazłem w pokoju. Leżała w kałuży krwi. Płakałem tak bardzo się o nią bałem, ale zdążyli ją uratować. Drugim razem nie zdążyli...- łzy zaczęły kapać na jego splecione dłonie.- J-ja dlatego, gdy się dowiedziałem, że to jest oddział samookaleczania i poznałem ciebie... Wtedy zobaczyłem twoje blizny i nie mogłem na to patrzeć. Bardzo mi ją przypominasz i nie mogę widzieć jak cierpisz. Nie mogę widzieć tego co sobie robisz. Straciłem wszystkich. Mama się załamała po tym, a tata był cały czas w pracy, by jakoś o tym zapomnieć. Stała się strasznie nadopiekuńcza i nie pozwalała mi nigdzie wychodzić, bo się o mnie bała. W sumie nie dziwie się jej. Prawie cały czas zajmowałem się moim młodszym bratem Jaxonem. Prowadzałem go do szkoły i, gdy pytał o nią, ja nie wiedziałem co mam powiedzieć. Na szczęście był na tyle mądry by zrozumieć, że jego siostra już nie wróci. Wytłumaczyłem mu tylko, że go bardzo kochała i, że zawsze będzie w jego sercu... Robiłem wszystko żeby pomóc mamie. Ona dzień w dzień płakała i jeździła na cmentarz. Raz tam nawet została na noc i tata jechał po nią. Po roku pół roku i ja nie dałem rady i zacząłem to wszystko robić. Nie obchodziło mnie to, że ranię mamę, tatę i Jaxona. Ja tak bardzo za nią tęsknie Lily.
- Wiem o tym.- przyciągnęła go do siebie i głaskała po głowie.- Wiem co czujesz Justin.
Lily siedziała i płakała razem z chłopakiem. Nie wiedziała, że Justin krył taką tajemnicę, ale teraz wie dlaczego zawsze reagował tak na to, gdy widział jej rany. Martwił się choć nie znał nawet jej imienia. Nie wiedziała, że potrafi być taki troskliwy i uczuciowy. Czuję się do niego przez to jeszcze bardziej przywiązana. Mają podobną sytuację. Czuję, że już niedługo nadejdzie czas kiedy powie mu, dlaczego tutaj jest i w końcu kamień spadnie jej z serca. Tak długo czekała na chwilę, aż powie komuś jeszcze oprócz Kate.
_____________________________________________________________
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Wow.... cudowny rozdział, mam nadzieję, że Lily teraz trochę się otrząśnie :)
OdpowiedzUsuńPrawie się popłakałam czytając o siostrze Justina, to okropne..
czekam na dalszy rozwój akcji ;) życzę ci dużo weny! x
@im_purple_ninja
uwielbiam ten rozdział.. czekam ,aż Lily powie Justinowi omg..
OdpowiedzUsuńczekam na następny:) @Smile_Justinxx
glhkxhlgdfklhgdsajfsdjf jeju, cudowny rozdział *-*
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać nn ;D
@kidrawhxo
Jeju świetny! Jak dobrze, ze Justin powiedział Lily o wszystkim ;) Teraz czekamy az ona powie mu .! Nie moge sie doczekać nn <3 ILY
OdpowiedzUsuńGenialne ! Nie moge sie doczekac az jeszcze Lily powie Justinowi jej historie. Czekam z niecierpliwoscia na cd :)
OdpowiedzUsuńcudowny ! jestem strasznie ciekawa jaką tajemnice skrywa Lily. Już się nie mogę doczekać kiedy to wyjdzie na jaw :) czekam z niecierpliwością na następny rozdział xx
OdpowiedzUsuń@mybiebzo
Ugh, nie prawie doprowadzilas mnie do placzu, gratuluję :)) haha czekam nn
OdpowiedzUsuńChciało mi sie płakać przy tym rozdziale ;c
OdpowiedzUsuńStrasznie mi szkoda Justina ;c
Teraz niech tylko Lilly mu powie swoją historie i będzie dobrze ;d
Czekam na nn <3
@scute4
Biedny Justin ;c @Gosiankaa
OdpowiedzUsuńNiesamowity rozdział. Bardzo mnie wzruszyło wyznanie Justin.:c
OdpowiedzUsuń~M
Jejku płacze :'( biedna Jazmyn i Justin ;c rozdział wgl taki boski!!! Awhajdbdxkxvzvgssb nie moge sie doczekac nastepnego !!! Peosze dodaj szybko :**
OdpowiedzUsuńcudny rozdział xx
OdpowiedzUsuńmam nadzieje że Lily powie mu jak najszybciej czemu jest na tym oddziale jestem bardzo ciekawa
Jejku kocham to opowiadanie!!!*-* nie moge sie doczekać nn! :* kiedy bd?
OdpowiedzUsuńA może chciałabyś nowy nagłowek, huh? Moja znajoma je robi. Wystarczy napisac do niej na tt MissKMK1997
OdpowiedzUsuńświetny xx
OdpowiedzUsuń