czwartek, 7 sierpnia 2014

Rozdział 27

Oczy Lily w momencie się zaszkliły. Co robi tam jej najlepsza przyjaciółka? Wie, że to sprawka Justina, ale jak on się z nią skontaktował?
Puściła chłopaka i zaczęła iść w stronę dziewczyny, która stała tak samo jak ona w wielkim szoku. Podeszła do niej cała zapłakana i ją przytuliła.
- Melanie.- zachlipiała.
- Nie mogę uwierzyć, że cię widzę. Tak bardzo tęskniłam.- powiedziała dziewczyna krztusząc się płaczem.
- Ja też.- odpowiedziała.
Stały tam nawet nie wiedzą ile, ale wydawało się jakby to były wieki. Nie mogły się od siebie oderwać. Przecież nie widziały się rok to co im się dziwić. Justin stał z boku i oglądał to wszystko. Cieszył się, że mógł w jakiś sposób uszczęśliwić Lily. Wiedział, że bardzo za nią tęskni.
- Ty...- odwróciła się w stronę chłopaka.- Jak, jak ty...
- Twój pamiętnik, pamiętasz? Dałaś mi go.- wzruszył ramionami.
- Ale, ale.- nie mogła nic wydusić.
- Na jednej kartce napisałaś adresy i numery o swoich przyjaciołach.- wyjaśnił.
- Dziękuję- podeszła do niego.- Tak bardzo ci dziękuje.- objęła go rękoma w pasie i wtuliła zapłakaną twarz w jego kurtkę.
Justin objął ją delikatnie i popatrzył na Melanie, która się na niego patrzyła i uśmiechała. Na początku to mogło być trochę dziwne, że obcy chłopak do niej dzwoni i prosi o spotkanie z jej przyjaciółką. Na początku nie wiedziała czy to prawda, ale skąd on mógłby wiedzieć? Jakby jej nie znał to skąd mógłby wiedzieć o Lily tak dużo?
- Nie ma za co.- odpowiedział wciąż ją tuląc.
- Jest, naprawdę- usłyszał głos Melanie.- Dzięki tobie spotkałam moją przyjaciółkę po roku.
- Lubię, gdy jest szczęśliwa.- uśmiechnął się.
Lily popatrzyła na niego w górę i się uśmiechnęła. Wciąż zadaje sobie pytanie, dlaczego on jest taki dobry dla niej?
Minęła godzina w Lily z Maealnie nie mogły się sobą nacieszyć. Siedzieli wszyscy na ławce i rozmawiali ze sobą, oczywiście Justin też uczestniczył w tej rozmowie z czego wywnioskował, że Mealnie jest naprawdę świetną dziewczyną. Nie chciał im za bardzo przeszkadzać, więc odszedł na chwilę by zadzwonić do Susan i powiedzieć, że się spóźnią, co i tak już zrobili, ale nie ma serca by powiedzieć, że muszą już iść patrząc jak bardzo jest szczęśliwa.
- Jest świetny, skąd ty go wzięłaś?- zapytała Melanie, gdy chłopak odszedł dalej.
- Pracuje w szpitalu, jest pielęgniarzem.- wzruszyła ramionami jakby nigdy nic.
- No przestań! Przecież widzę, że coś miedzy wami jest!- szturchnęła ją lekko w ramie.
- Nic nie ma, jesteśmy po prostu przyjaciółmi.
- No proszę cię... To jak on na ciebie patrzy i jak ty się zachowujesz. To widać od razu.- prychnęła.
- Wciąż jestem normalna.
- Chyba znów jesteś normalna- sprostowała na co Lily się skrzywiła.- To znaczy nie! Przepraszam nie o to mi chodziło.- zakryła usta rękom.
- Nie, jest okey. Wiem, że trochę ześwirowałam, ale już jest lepiej. Justin mi pomaga.- oznajmiła.
- Czyli to Justin.- poruszyła brwiami na co dziewczyna przewróciła oczami.- A czy... Czy on wie?
- Jeszcze nie, ale jest blisko- Lily spuściła głowę.- Ale się dowie, ma mój dziennik.
- Co!?- otworzyła szeroko oczy.- Ma twój pamiętnik? Jak!? Co!? Dałaś go mu? Przecież ty nigdy nie dajesz NIKOMU swojego dziennika.- mówiła wciąż zdziwiona.
- Wiem o tym, ale tylko w ten sposób może się czegoś o mnie dowiedzieć. Po za tym ufam mu.- powiedziała patrząc jej w oczy.
- Jestem z ciebie dumna kochanie- powiedziała i ją przytuliła.- Trzymaj go przy sobie jak najdłużej.- szepnęła jej na co Lily skinęła głową.
- Wiem o tym.- uśmiechnęła się.

***

- Zobaczymy się jeszcze prawda?- zapytała Lily w słyszalnym w głosie lękiem.
- Oczywiście. Teraz jak się dowiedziałam, że mogę cię odwiedzać to będę to robić... Jeśli chcesz oczywiście.- ostatnią część zdania dodała trochę zakłopotana.
- Chce! Chce bardzo.- powiedziała szybko.
- No więc się zgadamy. Zadzwonię do ciebie lub napiszę, bo masz już telefon.- uśmiechnęła się.
- Dobra, będę czekać.- przytuliła ją bardzo mocno jakby bała się, że już jej nie zobaczy.
- Nie zatrzymuję was bo się jeszcze spóźnicie.- odsunęła się od niej po chwili i odwróciła w stronę Justina.
- Nie wiem jak mam ci dziękować- westchnęła.- Gdyby nie ty pewnie nadal byśmy się nie zobaczyły.
- Wystarczyło po pierwszym dziękuję.- odpowiedział.
- Taak, wiem- zaśmiała się.- Ale i tak jeszcze raz ci dziękuję, jeśli byś czegoś potrzebował to mi powiedz postaram się pomóc.- przytuliła go na pożegnanie i odchodząc jeszcze się odwróciła żeby pomachać.
- To jak... Wracamy?- zapytała Lily.
- Tak, wracamy.- odpowiedział i złapał ją za dłoń po czym poszli w stronę szpitala. 

***

Wracali w ciszy, ale nie w takiej niezręcznej. Było przyjemnie. Trzymali się za ręce, co jakiś czas Justin pomachał nimi w tę i z powrotem na co się zaśmiali. Każdy z nich o czymś myślał. Justin o tym jak bardzo kocha ją uszczęśliwiać, a ona o tym jak ma mu podziękować za to wszystko co dla niej zrobi.
- Jesteśmy.- powiedział, gdy dotarli do drzwi.
- Zostaniesz na chwilę?- zapytała z nadzieją.
- W sumie mogę.- wzruszył ramionami i weszli razem do pokoju.
Usiedli razem na łóżku. Lily wzięła swojego laptopa i Justin namówił ją żeby sprawdziła swojego facebook'a, bo mimo iż ma internet i komputer to jeszcze tego nie zrobiła. Ma w pewny sposób lęk. Przecież to ponad rok, ludzie się zmienili, wszystko się zmieniło.
I miała racje. Jej przyjaciółki mają nowych chłopaków. Niektóre zmieniły kolor włosów, porobiły sobie kolczyki. Niektóre wyglądają nawet jak zwykłe dziwki. Zobaczyła swoje powiadomienia i zaproszenie. Jednym z nich był Justin.
- Serio?- popatrzyła na niego.
- No co? Jeśli nie mamy siebie w znajomych to nie istniejemy.- powiedział.
- Ah tak, życie na facebook'u.- westchnęła z udawaną powagą.
- Właśnie.- uśmiechnął się i po chwili oboje wybuchnęli śmiechem.
Siedzieli jeszcze godzinę tym razem rozmawiając aż Justin musiał iść.
- To do jutra mój white angel.- powiedział, gdy byli przy windzie.
Lily słysząc to zarumieniła się. Jeszcze nigdy nie powiedział tak do niej prosto w twarz.
- Do jutra.- powiedziała cicho.
Chłopak patrzył na nią z uwielbieniem w oczach. Była dla niego idealna.
- Dziękuję.- popatrzyła z wdzięcznością w oczach.
- Nie ma za co.
- Jest. jest bardzo za co. Dziękuję ci za wszystko. Nie wiem nawet jak mam ci się odwdzięczyć, bo to co robisz to tak dużo...
- Pocałuj mnie.- przerwał jej.
- ...I nie wiem czemu to robisz... Czekaj co?- popatrzyła na niego zszokowana.
- Po prostu mnie pocałuj. Spłacisz dług.- powiedział. Nawet nie wiedział, że te słowa na początku odpuściły jego usta.
Dziewczyna patrzyła na niego chwilę po czym stanęła na palcach i złapała w dłonie jego twarz i złączyła ich usta w słodkim pocałunku. Justin szybko zareagował i położył ręce na jej biodrach przyciągając ją do siebie bliżej. Przejechał językiem po jej dolnej wardze prosząc o pozwolenie, które O DZIWO dostał. Ich języki tak bardzo pasowały do siebie, że aż jęknęli oboje z rozkoszy.
_________________________________________________________
PS. Wybaczcie, że nie było rozdziały długo, ale wyjechałam i nie miałam jak o tym napisać.

CZYTASZ=KOMENTUJESZ

25 komentarzy:

  1. Roździał jest niesamowity brak słów. A kocówka jest awwwww słodka ♥♥
    Zniecierpliwieniem czeka na next

    OdpowiedzUsuń
  2. kocham to opowiadanie :) czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku ile ja czekałam na rozdział. W końcu uwielbiam to FF . Chcę nowy tak bardzo .

    OdpowiedzUsuń
  4. OMG!
    Oni sa tacy słodcy !!!
    Kocham to ♥
    Rozdział jest cudowny :))
    Czekam na następny i życzę dużo weny.

    OdpowiedzUsuń
  5. O mój boże, tak bardzo idealne vnwuofuorrfbwufbruivbwivnwifvbirvbwohvfoh <3

    OdpowiedzUsuń
  6. asdfghj Jily moment <3
    Czekam na nn <3
    @scute4

    OdpowiedzUsuń
  7. Omg świetny rozdział kckck czekam na nowy <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Omg! Zaje*isty rozdział :D Justin jest taki słodki, awwww <3 Brak mi słów, ajdgududbxj *-* Kocham Cię!!! Dziękuje i czekam na nn... xoxo
    Ps. Mam nadzieje, że wyjazd się udał ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Awww... jak słodko <3
    Czekam na nn!

    OdpowiedzUsuń
  10. jejku kocham ich i Ciebie za twórczość!!!!!!!!!!!!
    /@thirteenthmayv

    OdpowiedzUsuń
  11. Omg !Pocałowali się ♥
    O jejku jaki ten rozdział słodki no nie mogę ! Boskie
    ♥♥♥ Normalnie Cie kocham Dziewczyno <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Awww. Oni są idealni *.*
    Cudowny rozdział, końcówka najlepsza. Z niecierpliwością czekam na nn.<3

    OdpowiedzUsuń
  13. cooo musialas w takim momencie?

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny rozdział ;) omg, pocałowali się... są taaacy słodcy <3 fajnie jak by byli razem, awww ;) do kolejnego! Ily ;*

    OdpowiedzUsuń
  15. Awwww jak słodko. Zakochała się w nich<3
    ~M

    OdpowiedzUsuń
  16. ujakjduqw ta końcówka do po prostu WOW *.* to jest zajebiste <3333 czekam nn <33333

    OdpowiedzUsuń
  17. uwielbiam<3333333

    OdpowiedzUsuń
  18. JEZU KOCHAM TWOJE OPOWIADANIE, SERIO, PRZECZYTALAM JE CALE W DWA DNI, BLAGAM CIE TYLKO NIE ZAWIESZAJ BLOGA I DODAJ SZYBO NASTEPNY BO TAK JAK WSZYSCY CZEKAM ZNIECIERPLIWIONA. UDANYCH WAKACJI:*

    OdpowiedzUsuń
  19. Jeeju <3 boskie :*

    OdpowiedzUsuń
  20. Dziewczyno proszę dodaj nowy rozdział bo nie mogę się już doczekać.
    Zakończenie jest takie aaaaawwwwwwp.

    OdpowiedzUsuń